Reżyser nowego Bonda!?!?!?

Kiedy inny super agent?

Interesujące nowiny nadleciały dziś światłowodami z serwerów w siedzibach syjonistycznych i włoskich władców Hollywood.

Otóż głównym kandydatem do reżyserki kolejnego Bonda jest… Sam Mendes. Koleś znany z filmów dobrych (Road to Perdition, Jarhead), choć nieraz są to tytuły dla wyspanych (Away We Go, American Beauty, Revolutionary Road). Wybór może wydawać się dziwny, ale w sumie nie dziwniejszy niż Marc Forster do Quantum of Solace. Na razie oficjalnie dla Mendesa MGM ma robotę „konsultanta”, a nie reżysera, ale wiecie jak jest.

Scenariusz napiszą podobnie jak wielokrotnie poprzednio Neal Purvis i Robert Wade, a pomagać im będzie Peter Morgan (Frost/Nixon). Produkcja samego filmu wskoczyła na szybkie tory i zdjęcia mogą się zacząć już w czerwcu z premierą na koniec 2011. Dzięki wsparciu Sony w całym biznesie nie przeszkadza fakt, że MGM stoi nad grobem. Za głównego oczywiście D. Craig.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

Dodaj komentarz