Nordcon 2009: Relka!!!

Tytuł: Nordcon 2009
Gatunek: XXIII konwent polskich klubów fantastyki.
Za udział wzięli: Gdański Klub Fantastyki
O co chodzi: Tajemnice wieku pary
Kiedy i gdzie: 2-6.12.09, Habichtsberg

Jakie to jest: Dziewięć lat minęło, od kiedy po raz pierwszy¹⁾ zawitałem na Nordcon. Przez ten czas jedną edycję odpuściłem, dwa razy dotarłem jedynie na finałową sobotę, a gdzieś po drodze uzależniłem się kompletnie od tej imprezy.

Konwent to przedziwny, organizowany z dala od cywilizacji, drogi okropnie, z programem ukrytym głęboko pod rozrywkowo-towarzyską hucpą. Konwent, który zapewne wielu zniechęca i odstrasza, ale tych którzy usłyszą bicie jego serca, pochłania na wieki. Odtąd ich życie dzielić się będzie na Nordcony i odliczanie dni między nimi. Co roku w Jastrzębiej Górze powstaje na krótko osobliwa ekosfera złożona z nerdów, geeków i dziadów fandomowych płci wszelakiej, gdzie wszelkie zdziwaczenie uchodzi za normę. I może za kolejne dziewięć lat będę wiedział po cholerę tam właściwie jeżdżę, ale teraz pora na tegoroczny raport.

¹⁾W towarzystwie przyszłego CJJA. Byliśmy wtedy mali i nawet nie marzyły nam się komandorskie i lordowskie tytuły.

Motto konwentu brzmiało „Tajemnice wieku pary”, w skrócie: steampunk. A jako, że impreza miała numerek 23, było też spiskowo i tajemnie. Steampunk wydawał się być tematyką barwną i przyjazną dla przebierańców, jednak nie było ich tak wielu jak można by się spodziewać. W tłumie migały cylindry, przeróżne gogle, kombinezony stoczniowców²⁾ i kuse stroje pań³⁾. Nie było widać wolnomularskich fartuszków, zapewne przyjechali jedynie prawdziwi masoni i ukrywali się w cywilu.

²⁾Takich od sterowców
³⁾Tu jak zwykle nie zabrakło kostiumów przywodzących na myśl Fanny Hill i jej branżowe przyjaciółki.

Fot. Krystkowiak

Lokum konwentowe, to samo, co od lat kilku, za to nazwa nowa. Drejk 2 zmienił się w Primaverę Conference&SPA⁴⁾. Owo SPA czekało na nerdom ze specjalną ofertą, ale czy ktoś się skusił, nie wiem. Jak w poprzednich latach ludność gubiła się w labiryntach obu Primaverowych budynków, z takim państwem K i M nie miałem okazji napić się drugi rok z rzędu! Pozytywnie iluminowało obsługę tzw. „knajpy na parterze”, dali sobie wreszcie spokój z zakazem wnoszenia własnego alku. Wystrój knajpy ubarwiał pluszowy Gepard C. (1:1), szybko stając się kultową zabawką i bohaterem dwuznacznych fotografii.

Gepard Chester, gwiazda imprezy

Alternatywny lokal⁵⁾ w budynku B już po raz drugi objął we władanie klub Mirror. Dawne twórczynie tego przybytku z ex-KF Inglot były obecne w jego przestrzeniach, tym razem w cywilu. Jako, że nie zapowiadają swego powrotu do branży gastronomicznej, to zapewne Mirrorowi przyjdzie zmagać się z knajpką przez najbliższe lata. Rzeczonemu klubowi samo upijanie fandomu nie wystarczyło, odpowiadali również za część grową czy eventy w rodzaju konkursu dla konstruktorów.

⁴⁾Aczkolwiek większość etykietażu pozostała niezmieniona.
⁵⁾W tym roku ochrzczony jako Galeria Machinarium.

Oficjalne otwarcie Nordconu rozpoczęła minuta ciszy, poświęcona Wojtkowi „Olafowi Wesołemu” Świdziniewskiemu, powołanemu w tym roku do Walhalli⁶⁾. Potem był nieudany zamach bombowy na koordynatorów, od egzekucji zamachowca wybawił ślub z lokalną pięknością. Chwilę później wzruszeni twórcy Nordconów otrzymali w prezencie śliczny banner reklamowy⁷⁾

⁶⁾Pamięci Wojtka dedykowany był najnowszy, nordconowy numer NaCzelnych. Piękny to dowód na to, że przyjaciela można pożegnać z humorem. Wojtkowi dedykowano też numer drugiego białostockiego zina: Widoku z Wysokiego Zamku.
⁷⁾Przypadkowo, to my byliśmy darczyńcami. Nie zgubcie go proszę:)

Tajne władze GKF

Jak co roku konwent ozdabiały rozmaite elementy dziania się. Tradycyjnie odkażono nas na wejściu per os, odkażanie wspomagała maszyna dystrybuująca medykamenty i robiąca „psssss”. Członków szukały dwie wrogie sobie sekty. Były wybory Miss Mokrego Gorsetu, powabną zwyciężczynię prezentujemy na zdjęciu, bo słów tu za mało. Wybory odbyłyby się na sucho, gdyby nie sponsorzy, którzy w ostatniej chwili zapewnili dostęp do basenu. Kilkadziesiąt sufrażystek z legendarnego KFMGimPK przemaszerowało przez Primaverę z feministycznymi hasłami, tagując szowinistyczne świnie różowymi ryjkami, nie upiekło się nawet patronowi klubu: Maćkowi G. Godzien odnotowania jest też spontaniczny koncert muzyki cylońskiej na pianino. Zainspirował on filmowców z SF Plan9 do stworzenia konceptu scenariusza BSG Nordcon⁸⁾. Była oczywiście loteria fantowa, losy skończyły się już w piątek! Dziwnym trafem CJJA nie wygrał tym razem darmowego Nordconu, a taniec z Panią Koordynator.

Z Commandorem JJA odczuwaliśmy potężny zew zorganizowania własnego happeningu i złamania jakiegokolwiek zakazu (czyżby orgowie nie zrozumieli, że dając banner powinniśmy dostać licencję na robienie co nam się żywnie podoba? – Cmdr JJA). Niestety zabezpieczono przed nami strefę zabaw dla dzieci, a brawurowa próba wtargnięcia na Piżam Party bez stosownego odzienia okazała się nic nie warta⁹⁾, ochrona zdezerterowała…

Miss mokrego gorsetu

Fot. Krystkowiak

Fot. Krystkowiak

⁸⁾Nordconowicze wiedzą, kto na mostku:)
⁹⁾A szkoda, bo plan godzien był samego Egona Olsena!

Trwa dobra passa bloku publicystycznego. Zamiast znanych sprzed lat kilku dziur w programie były nakładające się na siebie atrakcje pozostawiające nas z dylematem wyboru. Grono pisarskie oficjalnie reprezentowali: Maria Lidia Kossakowska, Jarosław Grzędowicz, Krzysztof Piskorski, Marcin Przybyłek i Kuba Ćwiek. Nieoficjalnie lansowali się, tegoroczny zajdlista (i autor opowiadania¹⁰⁾ zdobiącego informator conu) Rafał Kosik, Łukasz Orbitowski i Kazimierz Krycz Jr.(który mimo nieoficjalności prelegował).

Prócz literatów, na liście gości specjalnych znalazł się tajemniczy Adam P. Jak zapewniają nas źródła zbliżone do organizatorów jest to najprawdziwszy spadkobierca tradycji Hirama. Niestety jego prelekcje opóźniono i nie dodarliśmy¹¹⁾. Wykładano o historii XIX wieku, dowodząc, że historia często przerastała steampunkową wyobraźnię. Poznaliśmy najciekawsze humbugi epoki¹²⁾ (urojone kolonie na Wybrzeżu Moskitów, ludzie-nietoperze z Księżyca). Była menażeria niezwykłych, ówczesnych wynalazków i patentów¹³⁾ typu rewolwer w pierścionku czy uniwersalna laska (przydatna na spacerze, do walki i do mierzenia konia). Nauczono nas dżentelmeńskiego bon-tonu¹⁴⁾, potwierdzając to dyplomami i wąsami dla słuchaczy. Ba, wykładowcy w dżentelmeński sposób poradzili sobie z dybiącym na ich życie prostakiem z widowni.

Na panelach dyskusyjnych debatowano o upadku twardego science w fantastyce¹⁵⁾, próbowano też dojść do tego kto nami rządzi i jak spiskuje¹⁶⁾ (czy Stephen King przewidział 11. września jako Richard Bachman?). Grzędowicz na autorskim spotkaniu przedstawił making of opisywania strzelanin i obiecał zakończyć Pana Lodowego Ogrodu w tomie IV. Lord Baca, opuszczony przez nieprzytomnego ranną porą Lorda Anonimowego, improwizując przejmował poglądy Leszka B. i serwisu polonica.net, ośmieszając je tym samym. Absolutnym hitem imprezy był wykład Komandora Papiera o Ludowym Wojsku Polskim. Kto nie był, niech żałuje: ujawniono fakty arcyciekawe, choćby o polskich epizodach z Nam-Ery. Więcej mówić nam nie wolno, TAJEMNICA WOJSKOWA! Nie dotarliśmy na: tradycyjnie liczne prelki Przybyłka, na opowieści Ćwieka o kanibalach i Kossakowskiej o pukach, hobach i pixie i na wiele innych .

Mało było klasycznych konkursów, zabrakło tych najważniejszych literackich i filmowych. My triumfowaliśmy w paranoidalnym i konstruktorskim¹⁷⁾.

Inżynierowie z parobudowy

Były i atrakcje sygnowane przez ZP. Na plaży odbyła się fotosesja dla przebierańców¹⁸⁾. Mało brakowało, by plany pokrzyżowali nam Wielcy Przedwieczni – ich macki strzaskały prowadzące na plażę schody. Tłum gapiów, samozwańczych fotografów i przebierańców sprowadził na sesję niezły chaos (Hail Eris!), w przyszłości będzie trzeba to mocno przeorganizować. Niżej podpisany prelegował o czechosłowackim geniuszu kina, Karelu Zemanie¹⁹⁾ i po raz setny o koneksjach Prof. Ambrożego Kleksa z Iluminatami, Dyskordianami i New Age. Zresztą i sama bogini Discordia objawiła się na konwencie zsyłając swojego avatara w postaci pięknej szamanki Arlin. Niestety, nim redaktorzy ZP zapragnęli przekroczyć próg Niebezpiecznej kapliczki wkraczając do jej wróżbickiego namiotu, ta opuściła konwentowe terytoria. Sith happens.

¹⁰⁾Cytat: Zemsta hutnika się nie powiodła
¹¹⁾Wiadomo, że to spisek.
¹²⁾Krzysztof Piskorski. Największe mistyfikacje XIX w.
¹³⁾Konrad Klepacki Wynalazki wieku pary
¹⁴⁾Wykładali: Sir Lucius Hammersmith (sic! z tych Hammersmithów) i rotm. von Steiff-Gambolputty de von Ausfern-schplenden-schlitter-c rasscrenbon (…)
¹⁵⁾ Gdzie się podziały Bajki robotów. M. L. Kossakowska, Krzysztof Papierkowski (GKF), moderacja M. Szklarski.
¹⁶⁾Kto naprawdę rządzi światem. J. Ćwiek, J. Grzędowicz, K. Piskorski, M. J. Wachowicz, moderował M. Szklarski.
¹⁷⁾W innych też byśmy triumfowali gdybyśmy na nie poszli.
¹⁸⁾Lord Waston i przyjaciele: M. Dagajew i kolega Krystkowiak. Z tajemnych przyczyn w programie sesję przypisano również mnie.
¹⁹⁾Háló, pane mamute, jsem tu dobře v pravěku?

Fot. Krystkowiak

Fot. Krystkowiak

Fot. Krystkowiak

Finał konwentu to tradycyjnie konkurs strojów, tym razem oddzielony od uroczystego zamknięcia²⁰⁾. Cospleyowiczów zebrało się kilkunastu: eleganckie panie, eleganccy panowie, Mistrz Loży, zeppelinowa pani piratka, zeppelinowa pani kapitan, pan Kapitan Nemo. Towarzyszące występom głośne komentarze zgromadzonych na widowni posiadaczy chromosomu XY dowiodły, że sufrażystki z KFMGimPK powinny swoich transparentów używać raczej do bicia, niż do pacyfistycznego machania – może wtedy by poskutkowało. Było typowo nordconowo i zabawnie, tępione rok temu hasło-okrzyk „ssij” wróciło do łask.

Sytuacja na podium nie różniła się od zeszłorocznej, znów dominowała reprezentacja Poznania. Miejsce pierwsze po raz trzeci z rzędu zawłaszczył sobie zakazanoplanecianin Maciek G. w pancerzu parowego Robbiego, zapowiadając jednocześnie, że to ostatni raz²¹⁾. W nagrodę dostał darmowe Nordcony na wieczność. Robby miał mieć konkurentkę w postaci napędzanej fajką wodną, parowej EVE (tej z Wall-E). Niestety z niewiadomych przyczyn robotka spóźniła się na konkurs kilkadziesiąt minut. Nagrodę publiczności zastąpiła nagroda Malcolma, człowieka prowadzącego nordconowe cosplaye od pradziejów. Butla Żołądkowej Gorzkiej trafiła w ręce, a potem gardziel Pani Kapitan sterowca, na poczęstunek załapał się i maćkowy robot.

²⁰⁾Sprawiło to niestety, że na oficjalne zamknięcie dotarła jedynie garstka konwentowiczów.
²¹⁾Zapowiedziano zmiany regulaminu konkursu strojów, czyżby zakaz startów dla Maćka?

Nagroda Malcolma: Pani w mundurze

Miejsce III (ex aequo): Władca Marionetek

Miejsce III (ex aequo): Guwernantka Zuzanna i Rock i’Styka

Miejsce II: Badacz zajebistości konwentów

Miejsce I: Robby

Making of teledysk

Spóźnialska

A potem, potem jak i przedtem, był czas zabawy. Było coroczne Pidżam Party: zeszłoroczne kreacje Lordów M & M²²⁾ i niejakiego Borata przetarły nowe mroczne ścieżki dla miłośników tej imprezy i przebieranek. Jeśli dalej tak pójdzie, za kilka lat będziemy mieli party drag queen i naturystów. Dla dobra uczestników i Waszych umysłów ograniczamy fotoreportaż tej części Nordconu do dwóch fotek.

²²⁾Styl Dr. Frank-N-Furtera

Upadek obyczajów na planecie Nordcon #1

Upadek obyczajów na planecie Nordcon #2

Jeszcze później przyszedł znienawidzony koniec imprezy. Następnie kulturalne rozmowy w powrotnej banie, potem kilkadziesiąt godzin fizyczno-psychicznego doła pokonwentowego, a teraz odliczamy dni przed Nordconem 2010.

Do zobaczenia na Pyrkonie!
Wasz ukochany Lord New Age

Cytat: Uwolnić piersi!

Ciekawostka przyrodnicza: W okolicach Pucka widzieliśmy najprawdziwszy kuter polskiego Chanquete!

Dagerotypy wykonali: Watson (te niepodpisane) oraz Krystkowiak i Fantastyk.

Interkatywna dekoracja

Spieprzaj dziadu

Newsuje ktoś by spać mógł ktoś

Tradycyjne rugby dziećmi

Fot. Krystkowiak

Fot. Fantastyk

Komenty FB

komentarzy