Screamers: The Hunting

Tytuł: Screamers: The Hunting
Produkcja: USA/Kanada, 2009
Gatunek: SF
Dyrekcja: Sheldon Wilson
Za udział wzięli: Pan z Aliens i Terminatora, Pani z AVP i cała reszta z kosmosu
O co chodzi: Wrzeszczoty nie śpią

Kosmiczni komandosi

Jakie to jest: Przepis na niskobudżetowe SF wydaje się nie zmieniać. Wystarczy znaleźć opuszczoną fabrykę czy stare magazyny, aktorów ubrać w ochraniacze ze sklepu sportowego i w nieśmiertelne gogle, a do ręki dać im przerobione guny. Do tego obcą planetę doskonale udawać może kilka nagich skał, a partie aktorskie zastąpi bogata mimika, wymachiwanie rękoma i groźne miny. Wszelkie kwestie mówione wykuwamy na blachę i recytujemy w skupieniu marszcząc brwi, co wygląda zwłaszcza zabawnie w środku akcji. Pozostają jeszcze efekty – te powinny trzymać poziom co najmniej przerywników z Command and Conquer, a wstydu nie będzie. No i składnik specjalny naszego przepisu – niemal tajemnica szefa kuchni – w przypadku Screamers 2 będzie to 10 minutowa rola Lance’a Henriksena i Gina Holden, która w karierze zaliczyła rolę w AVP i kilka odcinków nowego Flasha Gordona. Reszta aktorów wystarczy, że jest i odgrywa co im kazano. W całości dziwi najbardziej kariera gogli, które przeszły długą drogą od niezbędnych rekwizytów kina amatorskiego po niezbędne rekwizyty kina niskobudżetowego.

Buzi

Screamers: The Hunting to taniocha prosto na DVD – co za tym idzie, nie będziemy się wygłupiać oceniając ją w standardowej skali, a zamiast tego spróbujemy odnaleźć w niej zalety zacnego szmatławca SF . Film rozpoczyna scena krótkiej rozpierduchy, która z marszu powie nam dwie rzeczy: raz, efekty będą gorsze niż byśmy się spodziewali i dwa, twórcy odrobili lekcję Starship Troppers 2 próbując zamienić klimaty SF na horror. Chwilę później fabuła rozkręca się na dobre, gdy na Syriuszu 6B ląduje statek aby zbadać źródło tajemniczego SOS. Tu szacunek dla scenarzysty, który w 40 sekundowej sekwencji wyrafinowanego hologramu streścił część pierwszą, zamknął wszelkie otwarte wówczas wątki i przedstawił naszym bohaterom cel misji. Pozostałe 90 minut to już niestety wyjątkowo nieudolne klejenie oklepanych wątków z pierwszego Screamers, a nawet z Obcego czy Terminatora oraz marnowanie każdej, najmniejszej szansy mogącej zamienić debilny i niepotrzebny sequel w coś dającego się oglądać.

Komputer prawdę ci powie

Grzechem głównym Screamers 2 jest nieudolne połączenie horroru i SF. Pomysł był dobry – zamknąć na małej przestrzeni bunkra bohaterów i kazać im stawić czoła oblężeniu wrzeszczotów. Umiejętne stopniowanie napięcia, kilku sympatycznych bohaterów, jakieś zaskoczenie i nawet za małą kasę można z pierwotnego pomysłu Dicka i żerując na części pierwszej nakręcić przyzwoite SF. Coś podobnego udało się w przypadku Starship Troopers 2, gdzie taniochę i biedę scenariusza jako tako ratował klimat zamknięcia, beznadziei, zaskoczenia i fajnej szmatławej epickości. W Screamers 2 imponuje jedynie gore bo odcięte kończyny, rozerwane czaszki czy wywleczone bebechy radośnie fruwają w powietrzu. Nie udało zbudować się napięcia, gdyż bohaterzy zamiast siedzieć na dupie wciąż zmieniają lokalizacje (czyt. puste hale fabryczne). Do tego postacie są tak nijakie i papierowe, że fakt zostaje faktem: z gówna filmu się nie nakręci.

Kolejnym grzechem jest rujnowanie każdej sytuacji, która od biedy mogłaby zaskoczyć widza. Nic z tego, scenariusz idzie po najmniejszej linii oporu nie wykorzystując potencjału oryginału. Kilka wątków ewentualnie intrygujących, jak wojna pomiędzy wrzeszczotami, wykorzystywanie ludzkich szczątków do produkcji maszyn czy ludzkie hybrydy, po zasygnalizowaniu są szybko porzucane na rzecz debilnej i amatorskiej akcyjki. A ta sprowadza się do krzyczenia, napieprzania do dziwnej odmiany wrzeszczotów i eliminowania po kolei członków załogi. Grzechem jest również zmarnowanie roli garncarza Henriksena, który – jeżeli skusił się na te parę dolców – mógł zrobić coś więcej niż kilkuminutowe snucie po planie. Daruje już sobie czepianie się steku bzdur, które celniej niż wrzeszczoty sieką nam mózg. Poruszanie się po planecie piechotą, brak sond, brak rozpoznania, działanie na zasadzie: ojej mamy sygnał SOS gdzieś z planety – wylądujmy i poszukajmy kogoś żywego. Dalej bawi uzbrojenie ocalałych w łuki i noże – i co, strzałami faszerowali maszyny? Pozostawienie niechronionego statku czy obozu bez straży w strefie wojny pozostawiam bez komentarza. No i choinka, skoro to low budżet to gdzie cycki i wyuzdane panienki?

Gdyby tu było miasto w przyszłości…

Z klimatu fantastycznego Screamers i świetnej roli Petera Wellera nie pozostało nic. Zaprzepaszczony został cały depresyjny feeeling jaki bił z ekranu oraz niepokój o człowieczeństwo głównych bohaterów. W Screamers 2 wystarczy przejechać klingą po dłoni i krwawić – OK, jesteś człowiekiem. Do tego wszelkie zwroty akcji są tak naiwne, że kilkulatek by się ich domyślił.

Czy zatem film pretenduje do roli zacnego szmatławca? Trochę dzięki Lance’owi, który w genialnym designie pojawia się na ekranie i na chwilę wlewa otuchę w serce widza – tylko na chwilę. Zabawne, że jego upadek zdaje się nie mieć dna. Do tego szacun za maksymalne wykorzystanie ochraniaczy i gogli. Niektóre efekty i humanoidalne wrzeszczoty nawet mi się podobały – gdzieś to widziałem, ale źle nie wyglądało. Szkoda, że nie pokuszono się a jakiekolwiek nawiązania do jedynki (poza bzdurką w scenariuszu, ale bez spoilerów). Chociaż nie – film kręcono również w Kanadzie, są wrzeszczoty a akcyjka jest na Syriuszu 6B – więc niech będzie. Są nawiązania.

Na koniec nie pozostaje nic innego jak całość, w naszej szmatławej skali ocenić bardzo krytycznie. Podczas 90 minut filmu jedynie kilka chwil ociera się o szmatławy kult i podziw. Żaden dialog nie wybija się ponad amatorską przeciętność i żaden bohater nie budzi emocji – to tylko pionki odwalające fuchę za parę dolców w Kanadzie. Zmarnowanie każdej okazji na zacne gówienko sprawia, że szczerze Screamers 2 nerdom odradzam. Choć tutaj pojawia się klasyczny dylemat: skoro jest tak źle to może i jest śmiesznie? Niestety nie, film w swej oprawie jest śmiertelnie poważny i nawet Lance sprawia wrażenie, jakby odpieprzał właśnie Szekspira. Pozostaje nadzieja na szmatławą trójkę Screamersów bo zakończenie pozostawia otwartą furtkę do następnego, mrocznego jak głębia kosmosu sequela!

Ocena 1-5:
Szmatławość: 2
Gore: 3
Garncarz: 2
Fajność: 2

Cytat: Witam w stacji. Jestem Eugene Orsow.

Ciekawostka przyrodnicza: Do świata „Drugiej Odmiany” („Second Variety”) Dick powrócił opowiadaniem „Jon’s World” z 1954 roku (m.in. Zbiorek „Zapłata” z 2006 r.). Rzecz ze Screamers 2 nie ma oczywiście nic wspólnego.

Written by: garret

 

Komenty FB

komentarzy

Komercha

18 Komentarze(y) na Screamers: The Hunting

  1. A kiedy recka Popiełuszki? 😉

  2. M to z jakies 5 lat. Bo ponoc fox sie zabiera za rimejka…

  3. To pewnie będzie jakieś prosto-na-DVD z Lambertem 😉

  4. A propos Popiełuszki, strasznie podoba mi się stopień zburaczenia tego trailera, w którym za muzyczne tło leci coś łudząco podobnego do tematu Clinta Mansella z Dwóch wież (pierwotnie Requiem dla snu). Trailer ów charakteryzuje się jeszcze klasycznymi planszami z tekstem, z których najlepsza jest "Jeden człowiek, który odważył sie coś tam blablabla" – ileż bym dał, żeby czytał to Don LaFontaine. 😉
    Słowem brakuje tylko orków, Popiełuszki skaczącego nocą po dachach i przynajmniej jednej sceny jak podrzyna gardło jakiemuś milicjantowi. Zdecydowanie film jeszcze lepiej trafiłby do grupy dresiczno-blacharskiej, w którą Kino Świat z taką epą celuje od samego początku kampanii.

    Aż mnie krew zalewa na to co robią z postacią x. Jerzego te frędzle.

  5. A widzieliście nową telewizyjną reklamówkę "Popiełuszki"? Młodociani zachęcają swoich ziomali – "To najlepszy polski film jaki widziałem", "Akcja lepsza niż w Bondzie" – i wtedy słynne ujęcie z Syrenką 😀

  6. A widzieliście akcent zakazanoplaneciański w popiełuszkowym dodatku reklamowym do GW?

  7. Taaaak! Już zostało to przekazane komu trzeba! 😀

  8. Proszę opublikować skany, bo wielu czytelników ZP ze nie czyta GóWna.

  9. @CU

    Nie każdy kto nie lubi GóWna ma z góry ustaloną opcję polityczną. Znam przypadki w których nie gustujący w Wybiórczej nie gustują również w polityce.

  10. No dobra ale co było w tym dodatku?

  11. Ludzie, Screamers 2 fakt gówniany ale komentarze mocno nie na temat przekroczyły pewną barierę. Kasuję jak leci prosząc o unikanie takich słów na ZP.

    A w dodatku, przy wywiadzie z odtwórcą postaci Popiełuszki był plakat filmu autorstwa Witza Worxa z ZP.

  12. @garret "plakat filmu autorstwa Witza Worxa z ZP"

    Podpisany jako dzieło CJJA 🙂

    A ostre słowa proszę zostawiać na tępienie filmowego buractwa, bo tylko wtedy jest dla nich na ZP miejsce.

  13. Słusznie. Uprzejmie przepraszam.

  14. Przyznaje, ze ten plakat namalowaliśmy z JJA do spóły, on zrobił pięknego, podswietlonego zza plecu Popiełuszke a ja cały sprzet na drugim planie, poniewaz rzecz jasna Popiełuszko jest na plakacie najwazniejszy a tło źle wydrukowane i przez to zamazane, wszystkie laury, przypadły, zasłużenie zresztą, Commanderowi. Cieszy mnie niezmiernie, ze nas dostrzezono a sam plakat zaprezentowano jako dowód uwielbienia internautów dla nowego oblicza Popiełuszki.
    Dodam jeszcze, zę gazet lewych czy prawych nie czytam a telewizji nie oglądam, więc mi wszystko jedno, gdzie przylepili.

  15. Super był ten dodatek. Całą aferę z plakatem 007 przedstawili jako dowód na superowość filmu. Czad…

  16. Wracając do nowych screamersów, to protestuję względem wstawionych w reckę ocen. Fajność '2'? Ten film powinien mieć na pudełku wyraźnie umieszczony napis "oglądasz na własną odpowiedzialność'. Innymi słowy, z recką nie mogę się zgodzić. Jest to bowiem jeden z filmów który zaliczam do kategorii 'lepiej przesiedzieć 1,5h w toalecie niż przed ekranem'.

  17. 1,5 h w kiblu oceniam na przynajmniej 4, szczegolnie z czyms do czytania 😀

  18. pan od terminatora i aliensa to kultowy Frank Black, w obsadzie tez jest jeden bad guy z History Of Violence i zajekultowego Regenesis…temu sadzac po tych dwoch faciach film nie moze byc taki calkiem do bani…to mowiac jak tylko odswieze Wellera zarzuce 2jka tez!

Dodaj komentarz