Dużo o Cloverfieldzie!!!
Dziś trochę nowej wody na monstrualny młyn. Po pierwsze Paramount wypuścił właśnie oficjalny set prasowy Cloverfielda.
Mamy tu np. zajawkę filmu:
W przeddzień swojego wyjazdu do Japnii, Rob (Michael Stahl-David) chce wykorzystać imprezę pożegnalną do załatwienia wiszących spraw osobistych i uczuciowych. Jednak jego plany zostają pokrzyżowane, kiedy przez miasto przebiega wstrząs. Wszyscy siadają i oglądają newsy o trzęsieniu ziemi, a następnie idą na dach oszacować zniszczenia.
W oddali widzą wielką kulę ognia, pada elektryczność. Zamieszanie zamienia się w panikę – imprezowicze wypadają z ciemności na ulicę. Wśród ludzkich krzyków i nieludzkiego ryku, Rob i jego przyjaciele muszą przebyć miasto – odmienione i opanowane przez coś nienaturalnego, przerażającego i potwornego…
Oraz nieco informacji produkcyjnych:
– idea filmu bazuje na współczesnym trendzie nagrywania i focenia wszystkiego, a następnie wrzucania tego do netu;
– ta tendencja, jak również obecnie panujący klimat światowego strachu zostały wykorzystane jako główne nośniki atrakcyjności filmu;
– w Cloverfieldzie przeplata się monster-story z love-story Roba i Beth (ich kumpel Hud nagrywa atak potwora na ich poprzednim romantycznym video – czyżby jakiś podtekst filozoficzny? Kawałki poprzedniego nagrania widzimy więc pomiędzy kolejnymi klipami akcji);
– jedną z trudności technicznych było kręcenie filmu w sposób profesjonalny i dający pojęcie o akcji, a z drugiej strony wyglądający na chaotyczne amatorskie nagranie;
– początkowo widzimy mało potwora – tylko przebłyski z poziomu ulicy. Z czasem widzimy go coraz więcej, a w końcu mamy nawet jego widok z powietrza (jako fragment newsów w TV). Potem następuje jeszcze jeden, znacznie bliższy widok monstera…
– zdjęcia potwora zrealizowało Tippet Studio;
– koncept zachowania potwora opisany ludziom przez JJ Abramsa był prosty: Jest jak dziecko – zagubiony, zdezorientowany i poirytowany. I siedział pod wodą przez tysiące lat…
– jak można było się spodziewać, film NIE WYJAŚNIA skąd się wziął potwór – to już robota dla fanów Slusho :);
– projekt potwora wykonał Neville Page (Avatar Camerona);
– zaraz po swoim „narodzeniu” potwór ociera się o budynek by zrzucić z ciała pasożyty – i to są właśnie małe „krabo-raptory” atakujące ludzi po ulicach.
Co dalej? Kilka newsów z Tagruato:
Szef firmy, Ganu Yoshida zamieścił na witrynie korporacji list otwarty w sprawie zniszczenia Chuai Station. Obarcza w nim całkowitą winą terrorystów z Tidowave. Zapowiada też plany odbudowy platformy (fajnie, będzie dwójka).
W innym komunikacie firma donosi, że Podmorski Nektar, czyli Kaitei No Mitsu, został dopuszczony do dystrybucji w USA. Dzięki temu już wkrótce możemy się spodziewać Slusho na półkach amerykańskich sklepów!
A na koniec wysyp nowych fotosów – z planu i z filmu, nowa wersja plakatu i dwa kolejne Spoty TV, niestety jak zwykle wnoszące niewiele. Reszta newsów do kolekcji – tutaj.
dodatkowo, "***" mają być wielkości ***, *** jak *** i przypominać ***.
Hank ! … spoliery, spoilery walisz
No właśnie.
łaaaaa, przepraszam!!! usuńcie koment. serio ;p
Cenzura zadziałała 🙂
A slyszeliscie ze *** ma byc *** bo *** *** w *** tego ***?
yeah 🙂 😀 <rotfl>
to w takim razie mogę napisać, że [uwaga spoiler]
Potwór to ***, o ***, z ***, czyli ***.
Za źródłem
www.***.com/***_en.php
garindan, wpadliśmy na to samo ;D