Anioły i demony

W dzisiejszym Figurkowie zmierzą się ze sobą siły jasności i ciemności – obydwie pod postacią kawaii panienek po obu stronach barykady 🙂 Zacznę od „anielic” – diablice i demonice zostawiam na deser 😀

Na początek Angel Girl wyprodukowana przez Clayz (skala: 1/6, wysokość: 18 cm, cena: 13 800 jenów):

Wersja Black Angel:

Znalazłam też informację o limitowanych edycjach tej figurki, które można podziwiać na tym zdjęciu (wersja żółta, różowa i niebieska):

Następnie Tenshi-san produkcji Daiki Kogyou (skala:1/8, wysokość: 13 cm, cena: 6 200 jenów).

Wersja biała:


Wersja czarna
:

Nanael z gry RPG pt. „Queen’s Blade” (skala 1/6, wysokość: 30 cm, cena: 18 000 jenów, producent: Griffon Enterprises, termin: listopad 07):

Na koniec anielskiej tematyki – Noir et Blanc: Diana (White Angel) – skala: 1/6, cena: około 60 dolarów, producent: Tora no Ana. Jest to połowa duetu, którego pojawienia się na HLJ oczekuję i doczekać się nie mogę. Posiadanie obydwu na półce sprawiłoby mi dużą przyjemność, chociaż uważam, że jego demoniczna część jest o wiele gustowniejsza. No cóż – może kiedyś.

Oto i wyżej wspomniana druga połowa – Noir et Blanc: Morte (Black Angel):

A tak wyglądają pudełka:

Obydwie figurki wyszły wcześniej jako garage kity, więc na sieci można znaleźć też inne wersje kolorystyczne.

Kolejna figurka charakteryzuje się nie tylko demonicznymi skrzydełkami, ale także ciekawym rozwiązaniem kwestii biustu. Polega ono na tym, że część „biustową” figurki można zmieniać z mniej na bardziej okazałą i na odwrót. Figurka ta to wyprodukowana przez Kotobukiyę Sana Horiuchi Devil Type z gierki typu „dating sim” pt. „Welcome to Pia Carrot! G.O.” (skala 1/8, wysokość: 16 cm, cena: 4 200 jenów):

Jako, że do ciemnych sił nadprzyrodzonych należą też sukkuby, zaprezentuje tutaj dwie z nich w wersji PCV – są to Morrigan Aensland i Lilith – postacie z klepanki firmy Capcom pt. „Vampire Savior” (grałem, nie mam zastrzeżeń – cmdr JJA). Obydwie zostały wydane przez Yamato (skala: 1/6, cena: Morrigan – 19 800 jenów, Lilith – 17 800 jenów).

Morrigan Aensland:

Lilith

Kolejne nietoperze skrzydła należą do Etny – postaci z gry i anime „Disgaea” (skala: 1/7, wysokość: 10,5 cm, cena: 5 600 jenów, producent: Griffon Enterprises, termin: wrzesień 07):

Moim zdaniem powyższa wersja jest o wiele mniej udana (choć bardziej podobna do animowanego oryginału), niż wydana w maju zeszłego roku przez Max Factory (skala: 1/7, wysokość: 21 cm, cena: 4 571 jenów (obecnie na Ebayu potrafi kosztować już o ponad 20 dolarów więcej)). Jest to moja pierwsza figurka kupiona w systemie: „Nie wiem skąd jest ta postać, ale muszę mieć tę figurkę”. Obecnie w taki sposób kupuję coraz więcej – co się będę ograniczać do „oglądałam anime lub nie oglądałam” 😀 Oto fotki mej ukochanej demonicy (proszę zwrócić uwagę na niekonwencjonalne buty):

Skoro jestem przy figurkach, które mogę podsumować: „Nie wiem skąd jest ta postać, ale muszę mieć tę figurkę”, to kolejną tego typu jest Melissa Seraphy, bohaterka (z tego co wiem (jasne, jasne- cmdr JJA)) hentajowej gierki „Waga Mama Capriccio” (skala: 1/8, wysokość: 18 cm, cena: 5 500 jenów, producent: Good Smile Company). Niestety – jest to też kolejna figurka, na którą miałam chrapkę i która przeszła mi koło nosa 🙁

Tę dyniową spódnicę można zdjąć, ale kto by zdejmował taki fajny ciuch 🙂

Ostatnią figurką w dzisiejszym Figurkowie będzie Devil Onpu-chan – diabelska wersja Onpu-chan, czyli postaci z mangi i anime o magical girls pt. „Ojamajo Doremi”. Pierwotnie wyszła ona jako garage kit (produkcji Kaiyodo) i później została wydana jako figurka.

Tak wyglądał garage kit:

A to figurka produkcji Organic (wysokość: 13 cm, cena: 3 480 jenów) i jestem w jej posiadaniu 🙂 :

Sama figurka jest nieco rozczarowująca – po pierwsze ma inną podstawkę, niż ta, która była zaprezentowana na zdjęciach promocyjnych. Ta dołączona do opakowania jest z przeźroczystego plastiku, a figurki nie „zawiesza” się na niej, lecz o nią opiera – nie podoba mi się to rozwiązanie. Dodatkowo włosy w tylnej części głowy są moim zdaniem zbyt mało pokryte farbą – tworzy to wrażenie, że biedna Onpu łysieje. Niby tę figurkę i tak ogląda się od przodu, lecz zawsze gdy biorę ją do ręki, to odczuwam lekką irytację z tego powodu. Ogólnie jeśli chodzi o wykończenie farbami, to pozostawia ono wiele do życzenia. Ubolewam nad tym, zwłaszcza, że projekt samej figurki jest naprawdę udany.

Jako podsumowanie dzisiejszego Figurkowa niech posłuży stwierdzenie, które znalazłam właśnie a propos Onpu: „Nie wiem czemu diabelskie wersje naszych ulubionych postaci są tak pociągające, ale tak jest – bez dwóch zdań”.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

4 Komentarze(y) na Anioły i demony

  1. Swego czasu nazywaliśmy takie stwory sukkuby. Oj paliło się to to aż miło!

  2. Panie! Palić takimi laleczkami to grzech!

  3. Wyraźnie widać, że nauczeni błędem jakim stało się prowadzenie wojny z wszystkimi co mają biały kolor skóry, Japsy postanowiły zmienic taktykę i teraz zarzucają świat tandetą plastikowych transwestytów, licząc że to pomoże im coś zmienić.

  4. Uaktualnienie! Figurka Melissy Seraphy, która została wydana w sierpniu 2006 roku i która przeszła mi koło nosa – ZOSTANIE WZNOWIONA! Termin jej wydania to grudzień tego roku, cena: 5500 jenów. Na Wonder Festival zapowiedziano też wersję Nendoroid (czyli stare, dobre Super Deformed) tej postaci. Podobno także ma wyjśc w grudniu. Aaaaaa! Do tego czasu MUSZĘ wygra w totka!

Dodaj komentarz