G.I. Joe to the rescue!!!

Stój! Kto idzie?

W ostatnich tygodniach nieco głośno zrobiło się na temat filmu G.I. Joe, którego planowanie trwa nieprzerwanie od lat.

Producent Lorenzo Di Bonaventura (Transformers, Stardust) tydzień temu odświeżył swoje prawa do ekranizacji pamperków G.I.Joe, więc zakładamy że podchodzi do tematu poważnie.

Głównym problemem produkcji jest teraz fakt, że USA prowadzi aktualnie całkiem realne wojenki – a G.I. Joe musi być oderwany od tej mało fajnej rzeczywistości. Będzie zatem umieszczony w ramach zupełnie fikcyjnego konfliktu, bez specjalnych naleciałości politycznych. Bonaventura jako film najbliższy duchowo tej ekranizacji widzi Złoto dla zuchwałych – obraz zabawny, z fajną akcyjką i ikonicznymi postaciami, zarówno dobrych jak i złych.

Ostatni status produkcji był taki, że Bonaventura stawiał na Marka Wahlberga jako odtwórcę roli szefa G.I. Joe – Duke’a. Jednym z pomysłów na film było połączenie sił Duke’a z Action Manem (europejskim odpowiednikiem G.I. Joe), aby film był bardziej międzynarodowy – nie spotkało sie to jednak z szalonym entuzjazmem fanów obu pamperków. Autorem aktualnego scenariusza filmu jest Skip Woods (Swordfish).

Z innych ciekawostek – Bonaventura rozważa również możliwość nakręcenia czwartego Gliniarza z Beverly Hills – byłby to pożądany zwrot kariery dla dziadka Eddiego Murphy, którego szczytem samorealizacji artystycznej jest aktualnie dubbingowanie animowanego osiołka. W ciągu następnych 1-2 miesięcy Lorenzo ma zamiar zlecić napisanie scenariusza, a potem zobaczymy.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

Dodaj komentarz